Kiedy w pracy zostałam wydelegowana na wyjazd do Gdańska, to niezmiernie ucieszył mnie ten fakt. Tym bardziej, że miałam tam spędzić kilka dni – od piątku do poniedziałku. Co za tym idzie weekend był cały dla mnie. A więc uszyłam kolejne ubranko dla Mitu oraz siatkę na przydasie, spakowałam Xiaomi Mi 10 Pro oraz kilka dodatkowych akcesoriów, które od jakiegoś czasu towarzyszą mi niemalże w każdej podróży i ruszyłam na lotnisko.
Krótka podróż z Warszawy do Gdańska minęła bardzo szybko i oczywiście na łapaniu pierwszych kadrów z podróży wykonanych oczywiście Mi 10 Pro. Niestety pogoda nie dawała zbyt pięknych widoków 🙁 Jednakże z drugiej strony nie zawsze mamy piękną pogodę, a warto wiedzieć jak sobie poradzi telefon również w takich warunkach, a poradził sobie nieźle.
Wizyta w pracy minęła mi bardzo szybko i już nie mogłam się doczekać wieczornego spaceru ulicami Gdańska z Mi 10 Pro w ręku. Niestety pogoda jeszcze bardziej się pogorszyła i zaczęło mocno padać. Nie poddałam się jednak i wyszłam na miasto, a ono odwdzięczyło mi się pięknymi widokami i odbiciami w powstałych kałużach. Pozwoliło mi to na wypróbowanie trybu nocnego, macro oraz 108 Mpx. Wszystkie zdjęcia wykonałam z ręki i nie posiadają żadnej dodatkowej obróbki. Telefon pozwala na uchwycenie bardzo ładnych i wyraźnych nocnych kadrów bez użycia statywu. To dobra wiadomość, gdyż nie musimy zabierać ze sobą żadnych dodatkowych akcesoriów. Zresztą zobaczcie sami.
Kolejny dzień, to już poranny spacer po Gdańsku i wizyta w Gdyni, gdzie oczywiście zajrzałam również do MiStory w związku z 1 urodzinami.
Niestety pogoda nadal nie rozpieszczała 🙁
Za to niedziela powitała mnie cudownie niebieskim niebem. Słońce i piękna pogoda wreszcie pozwoliły na wyraźne kadry o nasyconych kolorach. I tutaj poszedł w ruch szeroki kąt, tryb macro, 108 MP i tryb automatyczny z włączonym AI. Sopot i Gdańsk pokazały zupełnie inne oblicze. To właśnie takie kadry chcielibyśmy przywieźć z naszych wakacji i pokazać znajomym i rodzinie.
Na koniec jeszcze pokażę Wam kadr, z którego nie do końca jestem dumna i raczej wolałabym zakopać jak najgłębiej, ale miałam być obiektywna i pokazać Wam wszystko. Nawet, gdy coś nie jest do końca tak piękne jakbyśmy chcieli zobaczyć. Mowa tutaj o zdjęciu księżyca, które niestety nie wychodzi tak jak znany u konkurencji. Zatem Drogie Xiaomi jest tutaj miejsce do poprawy i z niecierpliwością czekam na taką aktualizację, która również pozwoli na uchwycenie księżyca w bardziej zadowalającej formie 🙂
Diana
