I tak naprawdę to wszystko. Ale czy potrzebujemy czegoś więcej? Raczej nie, gdyż to co jest najbardziej istotne, to jakość powietrza w naszym pomieszczeniu podczas pracy tego oczyszczacza. A ono moim zdaniem jest świetne. Nie jestem wstanie podać laboratoryjnych wyników, ale bazując na własnym odczuciu mogę stwierdzić, że jakość powietrza w moim mieszkaniu mocno się poprawiła. Szczególnie teraz, gdy idą zimniejsze dni, włączamy kaloryfery i zamykamy okna. Zapachy idące z kuchni nie mają za bardzo, gdzie się ulotnić, a i powietrze nie ma większego ruchu. Tak naprawdę wszystko zostaje w mieszkaniu, co może wpływać również na nasze samopoczucie i przede wszystkim zdrowie.
Tymczasem Samsung AIR Purifier AX47 sprawił, że już po jednym dniu w mieszkaniu zniknęły nieprzyjemne zapachy (szczególnie te pozostawione po gotującym się obiedzie) i pojawił się bardzo przyjemny zapach … jakby z jakiegoś odświeżacza. Do tego nie jest on natarczywy, a tak naprawdę wyczujemy go w momencie wejścia do mieszkania. Oczyszczacz równie świetnie poradził sobie z zapachami, które ulotniły się z mikrofalówki podczas robienia popcornu. Wiecie jaki on jest intensywny? Czasami utrzymuje się nawet kilka dni, a tutaj wskaźnik jakości powietrza aż się zaczerwienił, a po kilkunastu minutach już nie było czuć zapachu popcornu.
Samsung Air Purifier Ax47To co najbardziej mnie ucieszyło, to cichość pracy tego urządzenia. W trybie pełnych obrotów słychać szum, ale w trybie nocnym jest tak delikatny, że szybko można o nim zapomnieć. Wszystko to dzięki technologii technologi Wind-Free, która umożliwia delikatne i równomierne rozprowadzanie czystego powietrza przez blisko 60 tysięcy mikro-otworów.
Równie dobrze zadziałały blokady, tryb automatyczny, blokady, połączenie z Wi-Fi czy uruchomienie zgodnie z harmonogramem. Krótko mówiąc spełnił swoją funkcję wręcz wzorowo również na moich 49 ㎡.
