Recenzja eufy RoboVac x8 Hybrid – kiedy sprzątanie bywa wyzwaniem

To, co najbardziej zasługuje na uwagę w testowanym modelu, to system dwóch turbin ssących (o mocy 2000 P każda). W rezultacie mamy aż 4 poziomy ssania odpowiednio: 2× 450 Pa , 2× 850 Pa, 2× 1450 Pa, 2× 2000 Pa. To daje nam naprawdę wiele możliwości i praktycznie stawia eufy RoboVac X8 Hybrid na czele jeżeli chodzi o samo odkurzanie. Mieszkanie może nie mam za duże, bo samej powierzchni do wysprzątania jest niewiele ok. 25 m^2, ale za to mam elementy z dywanem czy chodnikiem. Szczególnie w tych miejscach przydaje się mocny odkurzacz.

Robot poradził sobie z nimi doskonale. Nie tylko bez problemu wjechał na każdy mój dywan i chodnik, ale również wyciągnął bardzo dużo śmieci i to już przy średnim trybie. Po włączeniu opcji  BoostIQ urządzenie samo zwiększało moc jak tylko wykryło dywan czy chodnik. Efekt końcowy? Porządnie odkurzone nie tylko korkowe podłogi, ale również dywany i chodniki. Po otwarciu zbiornika z kurzem można było zobaczyć sporą bryłę porządnie zgniecionego kurzu. I tutaj jest kolejna zaleta mocnych turbin. W zbiorniku o pojemności 400 ml zmieści się naprawdę sporo brudów.

Jak już robot przejechał pierwszy raz całe mieszkanie, to zbudował sobie również wirtualną mapę oraz podzielił na pokoje według własnego uznania. Bez problemu mogłam ją zmienić – nazwy pokoi, połączyć wybrane pomieszczenia i podzielić na nowe. To co od razu dało się zauważyć, to eufy RoboVac X8 Hybrid nie uderzał po kilka razy w np. elementy ściany czy mebli. A wszystko to dzięki wykorzystaniu laserowego pomiaru odległości, który pozwala na monitorowanie otoczenia i precyzyjne zbudowanie mapy całego wnętrza. Na plus zasługuje również wspominany już wcześniej gumowy zderzak. Nawet jak urządzenie uderzyło w meble, to nie wyrządziło żadnych szkód. Za to duży plus.

Testowany model wybierał najbardziej optymalne ścieżki sprzątania, nie krążył po tych samych miejscach za co kolejny plus. Bez problemu też wjeżdżał na dywan z wyższym włosem chodniki czy nawet kaloryfer podłogowy. Poradzi sobie z przeszkodami o wysokości do 18mm. Jedyne co, to przy kaloryferze podłogowym zdążyło się, że utknął kołem między żeberkami, ale po lekkim pchnięciu powędrował dalej bez najmniejszego problemu.

Robot bardzo dobrze poradził sobie również z zebraniem różnych ziaren czy mąki. Może na początku odrobinę je rozsypał po okolicy i musiałam przejechać po wybranym obszarze jeszcze raz, ale suma summarum zebrał nawet większe elementy – ryż czy groch. Tutaj pewnie, gdyby zamontowano drugą boczną szczotkę, to pewnie by było mniej rozsypanych elementów, ale to raczej drobna sugestia niż jakiś większy problem.

Kolejną z zalet jest w miarę cicha praca w najmniejszym trybie (szumi, ale jakoś względnie nie przeszkadza). Przy wejściu na wyższe obroty daje już o sobie znać – szczególnie na poziomie 3 i 4. Dodatkowo, gdy mamy włączoną opcję – BoostIQ – to na pewno usłyszymy, gdy robot wjedzie na dywan czy chodnik.

Z ciekawych przygód, to eufy RoboVac X8 Hybrid miał jakiś pojedynczy incydent, w którym trochę poprzestawiała mu się mapa. Nie wiem dlaczego, ale jeździł tak jakby stacja była po przeciwnej stronie pokoju. Zresetowałam wtedy mapę, a urządzenie namalowało ją jeszcze raz od zera i wszystko wróciło do normy. Cóż to tylko oprogramowanie i czasami może się coś zadziać nieoczekiwanego, dlatego też jestem za tym, aby sprzątanie uruchamiać mimo wszystko jak jesteśmy w domu, a nie poza nim.

Robovac X8 Hybrid
Robovac X8 Hybrid

A co z mopowaniem? I tutaj jak już wspomniałam wcześniej potraktowano tą funkcję bardzo ubogo – jak w nieco starszych modelach takich urządzeń. Zwykła nakładka z wodą bez żadnego docisku czy sterowania ilością wypływającej wody. Ogólnie uważam, że mopowanie w tego typu robotach nie jest jeszcze jakieś mocno przydatne. Do jakiegoś codziennego odświeżenia podłogi owszem, ale do większego sprzątania nadal niezastąpiony będzie tradycyjny mop. Na plus zasługuje jednak opcja pozwalająca na określenie stref wolnych od mopowania. Tutaj rzeczywiście urządzenie pominęło takie miejsca (zaznaczyłam głównie dywany). Chociaż szkoda, że sam nie wykrywa dywanu i go nie omija. A na pewno takie funkcje w konkurencyjnych modelach już są 😊. Może w kolejnej wersji?

Dużą zaletą mocowania mopa i ścierki z mikrofibry jest jeszcze, to że nie spada ona podczas czyszczenia. Jest na swoim miejscu do samego końca. I za to też duży plus. A po zakończeniu sprzątania ściągamy ściereczkę i możemy ją spokojnie wyprać.

Podczas testu potwierdził się również czas pracy na akumulatorze. eufy RoboVac X8 Hybrid bez problemu wysprzątał całe mieszkanie bez powrotu na ładowanie. Np.

  • Po odkurzeniu prawie 25 m^2 na poziomie 2 z włączoną opcją BoostIQ w czasie 25 minut bateria spadła tak może do 1/5. Ciężko mi określić w procentach, bo aplikacja nie pokazuje takiej informacji, ale patrząc po rysunku baterii, tak mniej więcej mogło zejść.
  • Po przejechaniu z mopem ok. prawie 23 m^2  w czasie 25 min, bateria spadła może tak z 1/4

Oczywiście czas pracy jest uzależniony od tego na jakim trybie pracujemy i czy tylko odkurzamy czy też mopujemy. Szczególnie moc na poziomie 3 i 4 będzie bardziej prądożerna. Ale myślę, że spokojnie na jednym ładowaniu powinniśmy obskoczyć do 80 m^2 podłogi.

Po zakończeniu sprzątania (zgodnie z planem lub awaryjnym powrotem) wystarczyło wyjąć i opróżnić pojemnik z brudami. Trzeba tylko uważać, żeby nie wysypać sobie ledwo co zebranych paprochów. Wlot nie jest niczym zaślepiony. I tak jak wspomniałam wcześniej brud bardzo mocno się ubija. Zatem na pojemniku 400 ml powinniśmy spokojnie wysprzątać nawet nieco większe mieszkanie. Gumowa szczotka niestety nie radzi sobie z włosami. Musimy je odciąć po zakończeniu sprzątania (nożyk znajdziemy na pojemniku z brudami).

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu: redakcja(at)technosenior.pl

Discover more from TECHNOSenior

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading