Szukasz niedrogiego projektora multimedialnego do okazjonalnego użytku? Sprawdź moją recenzję taniego projektora HY300! Przedstawiam jego zalety i wady, a także sugeruję, dla kogo może być on idealny.
Kiedy znajomy pochwalił się, że sprzedaje tanie projektory multimedialne i podał mi ich cenę, to nie mogłam się powstrzymać przed tym, aby sprawdzić przynajmniej jeden z nich. Model, który wpadł w moje ręce to HY300, który kosztował niecałe 300 zł.
Aktualnie nie ma go już w sprzedaży, ale jest jego ulepszona wersja – HY300 PRO, którą możecie znaleźć na Allegro w sklepie: [link do sklepu].
Zatem zapraszam Was na moje krótkie wrażenia z jego użytkowania.

Sprzęt to testów przekazał sprzedawca piec_gwiazdek.
Projektor przyjechał do mnie w kartonowym pudełku bez jakiś szczególnych znaków. W środku znajdziemy urządzenie, kabel do zasilania, pilot oraz krótką instrukcję w języku angielskim.

Projektor jest niewielki i przypomina swoim kształtem walec o wymiarach 20 x 10 x 10 cm. Waży zaledwie 500 gramów. Zatem śmiało zmieści się w jakimś plecaku czy większej torebce i będziemy mogli go zabrać na weekend za miasto czy do znajomych. Obudowa i stojak wykonane są z białego i czarnego tworzywa sztucznego.
W przedniej części znajdziemy lampę oraz otwory służące do odprowadzania powietrza przy chłodzeniu. Tuż nad lampą na boku znajduje się pokrętło do ustawienia ostrości obrazu, a na przeciwległej ściance walca umieszczono przycisk ON/OFF, głośnik, gniazdo zasilania, HDMI, USB A oraz mini Jack 3,5 mm.
Całość przymocowana jest do niewielkiej nóżki i co najważniejsze możemy obracać projektorem w zakresie 180 stopni. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyświetlić sobie obraz na suficie lub na dowolnej ścianie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że gdy ustawimy urządzenie pod ukosem, to nie obraz nie będzie idealnym prostokątem – tworzy się delikatny trapez. Jest funkcja manualnej korekcji, ale w momencie jak dużo przenosimy urządzenie, to jest to trochę upierdliwe. Nie mniej da się skorygować kształt w opcjach.
To co mnie jednak zaskoczyło, to możliwości tego niedrogiego urządzenia. Powiedzmy sobie szczerze – za 300 zł nie spodziewałam się jakieś rewelacji, a jednak jest całkiem przyzwoicie 😊.
Projektor pozwala wyświetlić obraz w zakresie od 40 – 130 cali, a lampa powinna przetrwać do 5000 h odtwarzania. To naprawdę sporo. Bez problemu też udało mi się wysterować ostrością tak, żeby wyświetlany obraz wyglądał poprawnie. Nie będzie to obraz brzytwa z kolorami jak w drogich projektorach, ale i tak nie ma większego powodu do narzekań. No dobra może poza jasnością. W ciągu dnia niestety niewiele widać. Za to wieczorem, gdy jest już ciemniej, to obraz jest naprawdę przyzwoity. Rozdzielczość natywna to 1280*720p.
Głośnik również nie jest jakiś wybitny (3 W), ale możemy spokojnie podłączyć projektor do zewnętrznych głośników czy słuchawek poprzez gniazdo mini Jack 3,5 mm lub Bluetooth.
Jeśli chodzi o hałas płynący z samego urządzenia, to sięga on ok. 25 dB, zatem dosyć mocno słychać szum wiatraczka. Czy to przeszkadza? To zależy od tego co oglądamy 😀 Jak siedzimy wieczorem w ciszy, to rzeczywiście może to być trochę uporczywe, ale pamiętajmy też, że jest to niedrogie urządzenie, więc jest to moim zdaniem akceptowalne.

Na pokładzie HY300 znajdziemy zainstalowany system Android 11, który jest bardzo intuicyjny w obsłudze (sterujemy pilotem, jest język polski, chociaż momentami są dziwne tłumaczenia np. „zakładać”). Do dyspozycji mamy również kilka zainstalowanych aplikacji. Są to: YouTube, Netflix, Chrome, AirPin, AisScreen, Clear Memory, AppMarket, Keystone, Cast czy Google Play. Na początek wystarczy, a jak to nam jest mało, to możemy pobrać i doinstalować kolejne aplikacje, które znajdziemy w sklepie. Osobiście używam tylko te już zainstalowane więc za bardzo nie pobierałam nic więcej ze sklepu.
Warto dodać, że projektor HY300 posiada 1 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci na pliki. Zatem nie są to jakieś kosmiczne ilości, ale też raczej nie spodziewam się, żeby ktoś przerzucał na rzutnik jakieś duże ilości plików. Owszem da się bo nawet jest zainstalowana przeglądarka plików multimedialnych, ale w sumie po co. Bez problemu możemy podłączyć się do rzutnika po kablu (USB C, HDMI) czy przez Wi-FI. JA połączyłam się z telefonu One Plus 12 przez funkcję „Przekaż na” po Wi-Fi. Zasada analogiczna jak przesyłanie obrazu na TV.
I w sumie tyle 😊
Podsumowanie
Projektor multimedialny to urządzenie, które chciałam zakupić już dosyć dawno. Nie zależało mi na czymś super wybitnym, bo mam w domu TV, ale miał spełniać kilka wymagań: być tani, przenośny i wyświetlać dosyć przyzwoity obraz. I w sumie HY300 spełnia te wymagania. Gdy szukamy czegoś do sporadycznego użytku, gdy chcemy uruchomić np. jakieś ciekawe multimedialne obrazy na imprezie czy po prostu zabrać urządzenie ze sobą na wyjazd, to ten model będzie w sam raz.

Powiem Wam, że może to też być całkiem niezła alternatywa dla kogoś co nie chce TV i nie chce też wydawać majątku na super zaawansowany projektor, który uruchomi raz na jakiś czas. Przyda się tylko biała ściana lub jakiś ekran, na którym obraz będzie się dobrze wyświetlał 😊 Na ciemniejszych ścianach za dużo nie widać :P.
Źródło: Test własny, HY300 wypożyczony dla przeprowadzenia testu dla Czytelników TECHNOSenior
Źródło zdjęć: Tech Lady Explorer (Technosenior)
Obserwuj nas na Google News
Zobacz również:
- Recenzja Baseus Ambilight 65W | Power Bank 30000 mAh, który po prostu warto mieć przy sobie
- Recenzja Xblitz X4 Wi-Fi: wideorejestrator samochodowy – polskie komendy głosowe
- Inteligentny wideodomofon Yale Smart Video Doorbell – Recenzja: Bezpieczeństwo i wygoda w jednym urządzeniu
Tagi: HY300, projektor multimedialny, tanio, HY300, recenzja, okazjonalne użycie, przenośny, obraz, impreza, wyjazd, alternatywa dla TV, biały ekran


