Grafitowa szarość budowy Neffos A5, wyróżnia się na tle budżetowych smartfonów. Jakość zastosowanych materiałów i ich spasowanie robią pozytywne wrażenie. Niestety ekran bardzo szybko się palcuje. Smartfon ma wymiary (162,8 x 78 x 9,75 mm / 188 g). Płaska obudowa i zaokrąglony kształt jednak sprawia, że leży on dobrze i pewnie w dłoni oraz nie wypycha zbytnio kieszeni spodni.
Cała przednia część TP-Link Neffos A5 została pokryta szkłem, lecz nie miałem okazji przetestować jego odporności na zarysowania. Większą część frontową zajmuje ekran dotykowy HD+FullView o przekątnej 5,99″ ma proporcje 18:9, a zaokrąglone szkło 2,5 D zapewnia komfort użytkowania. Warto zaznaczyć, że ramka dookoła niego ma dość spore rozmiary, ekran zajmuje 73.15 %, przedniego panela, co wpływa na zwiększenie wymiarów samego urządzenia. Gęstość upakowania pikseli wynosi 269 ppi, jest to wynik dobry, który powoduje, że trudno będzie nam zauważyć pojedynczy piksel (bez dobrego wpatrzenia się lub szkła powiększającego). Ekran wyświetla poprawnie kolory i ma przyzwoity kontrast (1500:1). Podświetlenie jest równomierne na całej powierzchni ekranu, a jasność (400cd/m²) nawet w słońcu pozwala na korzystanie z urządzenia. Nie najgorsza jest też widoczność kątowa. Jeżeli zaś chodzi o sam ekran, jego obsługa wymaga przyzwyczajenia, ekran nie zawsze jest odpowiednio czuły. Czasem potrafi on sprawdzić naszą cierpliwość i czasami trzeba go puknąć kilka razy, aby zadziałała interesująca nas funkcja. Trudno, zatem polecić ten smartfon do grania.
Pod ekranem znajdziemy dotykowe przyciski, widoczne tylko po odblokowaniu telefonu. Nad ekranem umieszczonymi głośniczek i małe oko kamerki do zdjęć z ręki i rozmów wideo. Nad wyświetlaczem znajdziemy diodę powiadomień i głośnik do rozmów. W trakcie testów spisywał się bez zarzutu. Żaden z naszych rozmówców nie zgłaszał nam problemów ze zrozumieniem, co się do niego mówi. Rozmowa brzmi zarówno po stronie telefonu jak i odbiorcy bardzo naturalnie, a w trakcie testu nie było słychać żadnych przeszkadzających szumów. Producent chwali się, że dzięki zastosowaniu technologii opartej na sztucznej inteligencji, A5 rozpoznaje twarz właściciela, analizując aż 106 jej charakterystycznych punktów. Bezpieczeństwo rozwiązania gwarantuje usługa TrustZone. Jeżeli chodzi o szybkość rozpoznania i precyzję, to jednak daleko jej do standardu droższej konkurencji. Raczej nie możemy wymagać, że odblokuje nam urządzenie w gorszych warunkach widoczności.
Oględziny przynoszą dla nas niespodziankę – gniazdo microUSB, z których korzysta ładowarka telefonu, znajduje się u góry smartfona, obok wyjścia słuchawkowego mini jack 3.5mm. Plus, że gniazdo miniUSB jest w standardzie USB/OTG i mikrofon. Obsługa USB On-the-Go pozwala podłączyć do naszego urządzenia z Androidem peryferia w postaci np. pamięci przenośnej.
Na lewym boku znajdziemy przyciski regulacji głośności. Po przeciwnej stronie producent umieścił przycisk włączania telefonu/blokady ekranu
Głośnik multimedialny, umieszczony na samym dole obudowy, spisuje się dobrze pod względem jakości i głośności, ale słabo radzi sobie z niskimi tonami. Po podłączeniu zestawu słuchawkowego będziemy mogli natomiast raczyć się dobrą muzyką z naszego zbioru MP3.
Z tyłu urządzenia znajduje się, lekko wystające oczko aparatu fotograficznego z lampą LED, chronione ramką. Warto jednak pamiętać, że umieszczony w górnym lewym rogu aparat, bardzo łatwo zasłonić ręką przy wykonywaniu zdjęcia. Tylna obudowa pokryta jest specjalną powłoką przypominającą skórę, dzięki temu pozostaje długo czysta i nie widać na niej odcisków palców. Tylna klapka kryje baterię, dwa gniazda Nano SIM (Dual SIM Dual Standby) i port kart microSD.
