Test Huawei P40 Pro+ 5G – fotograficzny potwór w naszych rękach

Jeżeli chodzi o sam smartfon – P40 Pro+, to jest to kolejny  model w rodzinie Huawei, który zachwyca niemalże od pierwszego wejrzenia. Został on dopracowany pod każdym względem. Na pleckach znajdziemy ceramiczne wykończenie (w P40 Pro było to szkło) w kolorze białym lub czarnym, a na przodzie  oczywiście szkło. Wszystko połączone metalową ramką. W moje ręce trafiła wersja biała i musze przyznać, że wygląda świetnie.

Ceramiczne plecki sprawiają dodatkowo, że telefon jest milszy w dotyku i jakby mniej się ślizgał. Mogłabym go nosić nawet bez etui, gdyby nie wystające aparaty. Czy taka wysepka się podoba? To już kwestia gustu, ale patrząc po ciągle rozrastających się obiektywach, to raczej zostaliśmy skazani już na podobne widoki. W ostatnim roku praktycznie każdy telefon posiada już takie spore placki na tyle. Jedynie co, to producenci próbują nadać im inny kształt. Mnie osobiście najbardziej urzekła ta w Mate 40 Pro 😊.

Niestety producent nie dostarcza nam żadnych plecków w opakowaniu, a szkoda. Położenie telefonu na stole niestety mocno naraża obiektywy na uszkodzenie, a do tego telefon nie leży stabilnie. Zatem nie zostaje nam nic innego jak udać się do sklepu i zakupić odpowiednie etui.

Model ten, podobnie jak P40 Pro, wyposażony jest w ekran OLED 6,58″ – 16,7 mln kolorów, 2 640 x 1 200 px (P30 Pro – 6.47) praktycznie bez ramek (∼91.54 % screen-to-body ratio (P30 Pro – 88% %) z lekko zagiętymi krawędziami z wszystkich 4 stron oraz niestety z dosyć sporym wcięciem w lewym górnym rogu, w którym umieszczono aparat do selfie 32 Mpx (przysłona f2.2) oraz aparat do pomiaru głębi. Czy takie wcięcie się podoba czy nie, to już kwestia gustu.

Niemniej patrząc po aktualnych trendach, które dążą do jak najmniejszych wcięć w ekranie, taka konstrukcja jest troszeczkę już niemodna. Dodam jeszcze, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wycięcie zakryć czarnym paskiem. Warto tutaj zwrócić uwagę na to, że pomimo włączenia czarnego paska, to nie tracimy na powierzchni użytkowej ekranu. Nadal ikonki informacyjne będą na swoim miejscu.

Na plus możemy jednak zaliczyć fakt, że smartfon zyskał funkcję Face Unlock, która oczywiście działa bardzo szybko i praktycznie niezawodnie, a co najważniejsze jest bardziej bezpieczne. Podobnie jak w Mate 30 Pro czy Mate 40 Pro  jest to prawdziwy skaner 3D, który dorównuje Face ID, które znajdziemy w iPhone.

Co więcej ekran w P40 Pro+ zyskał również częstotliwość odświeżania na poziomie 90 Hz (podobnie jak P40 Pro), co znacząco zwiększyło płynność obrazu, którą szczególnie zauważymy podczas oglądania filmów czy grania. Nie jest to 120 Hz, ale pamiętajmy, że premiera tego modelu była praktycznie rok temu. Teraz oczekiwalibyśmy już nieco więcej. Należy również pamiętać, że większe odświeżanie ekranu pociąga za sobą również większe zużycie energii. Zatem dobrym posunięciem jest włączenie inteligentnego dopasowania rozdzielczości ekranu, dzięki któremu pobór energii będzie bardziej optymalny.

Ponadto ekran w telefonie jest czytelny, krawędzie czcionek są ostre, a gołym okiem nie dostrzeżemy na nim poszczególnych punktów świetlnych. Komfortowo można pracować z wszelkiego rodzaju dokumentami oraz bezproblemowe jest użytkowanie ekranu smartfona podczas przeglądania ulubionych stron internetowych, czy też czytania książek elektronicznych.

Ponadto odznacza się świetnym nasyceniem barw i dużym kontrastem. Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest także tryb ochrony oczu oraz możliwość dostosowywania jasności ekranu do otoczenia. I podobnie jak poprzednik P30 Pro, nie posiada żadnych przycisków, a czytnik odcisków palców został umieszczony w ekranie.

Rozwiązanie to znajdziemy już w wielu smartfonach. Jest ono bardzo wygodne i nie zabiera cennego miejsca na obudowie telefonu. Co więcej producent poprawił nieco działanie czytnika względem poprzednika. Krótko mówiąc działa bardzo szybko i niezawodnie. Chociaż zapewne będziemy z niego rzadziej korzystać z racji, że telefon posiada całkiem bezpieczne odblokowanie twarzą, które jest do tego dużo wygodniejsze.

Nie zaskoczę tutaj również nikogo jeżeli napiszę, że P40 Pro+ posiada możliwość włączenia nawigacji w postaci gestów.

A co z głośnikiem do rozmów ? Tutaj podobnie jak w P40 Pro znajdziemy go tuż pod ekranem (zapoczątkowane w Huawei P30 Pro). Na moje ucho rozwiązanie to również tutaj działa bardzo dobrze. Dźwięk jest czysty i wyraźny. Może minimalnie cichszy niż taki z głośnika na krawędzi, ale nie na tyle, żeby miało to przeszkadzać. Warto tutaj zwrócić uwagę na to, że  gdy przyciśniemy ucho do ekranu, to osoby postronne nie usłyszą naszego rozmówcy. To dobra informacja, gdyż zwiększa się przez to nasza prywatność.

P40 Pro+ jest minimalnie grubszy od P40 Pro i cięższy. Jego wymiary to: 58,2 mm x 72,6 mm x 9,00 mm, a waga: 226g. Powtórzę się znowu, ale również w tym przypadku producent zaprojektował i wykonał swój smartfon doskonale. Wszystko jest świetnie spasowane, nie usłyszymy żadnych trzasków.

Wszystko jest w tym urządzeniu tak solidne, jak być powinno i w tym miejscu, gdzie tego oczekujemy, biorąc go do ręki po raz pierwszy. To smartfon stworzony po to, by cieszyć oko, a co najważniejsze obudowa jest całkowicie wodoszczelna i odporna na kurz – IP68, co oznacza, że nie musimy martwić się o zalanie czy zachlapanie.

U dołu obudowy, podobnie jak w P40 Pro, producent zamieścił port USB Typ C (High Speed USB), głośnik, mikrofon oraz szufladkę na 2 karty nano-SIM. Przy czym SIM1 obsługuje sieć 5G, a SIM 2 sieć LTE. Drugi SIM możemy zamienić na kartę pamięci NM HUAWEI (maks. 256 GB).

Z głośnika oczywiście wydobywa się przyzwoita i wystarczająco głośna muzyka, ale nadal nie jest to stereo (Podobnie jak P30 Pro czy P40 Pro. Stereo wreszcie pojawiło się w modelu: Mate 40 Pro). W takiej klasie telefonu powinien to już być standard. Co prawda nie jest to wymarzony sprzęt DJ-a, jednakże typowego słuchacza MP3 powinien w pełni zadowolić.

Jak już wspomniałam wcześniej telefon (co już nikogo nawet nie zdziwi) nie posiada gniazda słuchawkowego 3,5 mm, co dla wielu osób może być dużym problemem. W pudełku nie znajdziemy również przejściówki USB-C do wejścia słuchawkowego 3,5 mm, co również może być kolejnym problemem dla niektórych użytkowników.

Huawei P40 Pro+ 5G
Huawei P40 Pro+ 5G

Natomiast po prawej stronie (Podobnie jak P40 Pro) znajdziemy przycisk regulacji głośności oraz różniący się kolorem klawisz włączania/wyłączania telefonu. Oba przyciski są wygodne w obsłudze.

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu: redakcja(at)technosenior.pl

Discover more from TECHNOSenior

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading