Sam smartfon jest dosyć duży i ciężki, co na pewno nie wpłynie pozytywnie na obsługę ekranu jedną ręką. Ale do tego chyba już się wszyscy przyzwyczailiśmy. Jego wymiary to: 167.1 x 78.1 x 9.4 mm, a waga: 205 g.
Całość obudowy została wykonana z matowego tworzywa sztucznego w kolorze granatowym ze złotawymi wstawkami wokół wyspy z aparatami. Wszystko bardzo ładnie się komponuje, jest dobrze spasowane i może się podobać. Jedyne do czego można się przyczepić, to obudowa delikatnie ugina się pod naciskiem (w środkowej części plecków) i bardzo się palcuje. Nie mniej nie zauważyłam, aby w związku z tym były jakieś problemy – pęknięcia czy zarysowania.
Pomijając te kwestie, to telefon dobrze i wygodnie leży w dłoni. Od samego początku należy nastawić się jednak na zakup etui ze względu na wystające aparaty i plastikową obudowę. Niestety nie znajdziemy go w opakowaniu. Dodam jeszcze, że obudowa nie jest wodoodporna.
Smartfon otrzymał 6,7-calowy wyświetlacz IPS TFT (szkoda, że nie AMOLED) z niewielkimi ramkami (1080 x 2400 pikseli, 393 ppi), odświeżaniem 90 Hz, obsługą odtwarzania wideo HDR 10 oraz z maleńkim otworem na górze ekranu, w którym umieszczono przednią kamerę – 16 Mpx. Wyświetlacz wygląda jak najbardziej poprawnie – naturalne kolory z możliwością zmiany pomiędzy opcjami: Naturalne, Wzmocnione, Adaptacyjne. Znajdziemy tutaj również tryb ciemny czy podświetlanie nocne z możliwością ustawienia harmonogramu.
Dodam jeszcze, że krawędzie czcionek są ostre, a gołym okiem nie dostrzeżemy na nim poszczególnych punktów świetlnych, a samo podświetlenie jest równomierne na całej powierzchni ekranu. To do czego można się doczepić, to kwestia pracy w słońcu nie jest zbyt wygodna oraz w tej cenie konkurencja oferuje ekran AMOLED. W związku z tym nie znajdziemy tutaj funkcji Always on Display, ale na pocieszenie mamy niewielką diodę powiadomień – po prawej stronie na górnej ramce.
Jeżeli chodzi o jakość rozmów oraz zasięg, to nie mamy żadnych zastrzeżeń.
W HTC Desire 21 Pro 5G producent umieścił czytnik linii papilarnych w przycisku ON/OFF. Działał on wystarczająco szybki i przede wszystkim poprawnie. Do dyspozycji mamy również odblokowanie twarzą. Może jest to mniej bezpieczny wariant, ale za to wystarczająco szybki i wygodny.
Na bocznych krawędziach znajdziemy również odpowiednio:
- Na lewej krawędzi:
- Szufladkę na kartę SIM (Hybrydowy dual SIM: Nano-SIM + Nano-SIM/karta MicroSD) – otwiera się ją za pomocą dołączonej szpilki, w ostateczności możemy użyć np. spinacza
- Na prawej krawędzi:
- Przyciski głośności
- Przycisk włącz/wyłącz z czytnikiem linii papilarnych (w kolorze złotawym)
- Na dolnej krawędzi umieszczono:
- Gniazdo USB typu C
- Głośnik (mono)
- Mikrofon
Nie znajdziemy w nim gniazda słuchawkowego mini Jack 3,5 mm, a szkoda. Za to w opakowaniu producent dostarcza słuchawki z wyjściem USB-C. Jeśli chodzi o głośnik, to jest to mono. Nie wyróżnia się niczym szczególnym w swojej klasie cenowej. Działa poprawnie, ale dźwięk jest trochę płaski i brakuje mu basów. Do codziennego użytkowania czy rozmów głośnomówiących wystarczy jak najbardziej, ale do słuchania muzyki polecam używać słuchawki.
Plus za możliwość rozszerzenia pamięci o dodatkową kartę, którą możemy używać na przemian z SIM2.