Test Sennheiser CX 400 BT – kontrola nad dźwiękiem

Testowane Sennheiser CX 400 BT umieszczono w niewielkim etui z czarnego (do wyboru mamy 2 kolory: czarny i biały) tworzywa sztucznego o rozmiarze: 170 x 115 x 47 mm i wadze: ok. 49g. Etui służy nie tylko do przechowywanie słuchawek, ale również do ładowania. Wszystko jest oczywiście solidnie wykonane, jak to na tego producenta przystało. Etui bardzo łatwo się otwiera i zamyka nawet jedną ręką.

Umieszczone w nim słuchawki dobrze leżą na swoich miejscach (magnesy je przyciągają). Nie wypadają nawet jak odwrócimy otwarte pudełko słuchawkami na dół. Wszystko jest zatem idealnie spasowane, a maleńkie etui zmieści się w każdej kieszeni, plecaku czy torebce. Jest naprawdę poręczne i wygodne. A czy przetrwa długie i intensywne użytkowanie? O tym się nie przekonam, bo mam je zaledwie kilka tygodni. Na dzień dzisiejszy nie widać na nim żadnych uszkodzeń czy zarysowań. Zatem jest szansa, że posłużą nam bardzo długo o ile nie wrzucimy je między np. klucze czy inne ostre elementy. Trzeba pamiętać, że tworzywo sztuczne jest mimo wszystko bardziej narażone na zarysowania.

Same słuchawki też bardzo łatwo wyciąga się z opakowania i wkłada na miejsce, a to nie zawsze jest takie oczywiste.

Warto tutaj jeszcze nadmienić, że na etui znajdziemy jeden przycisk służący do sprawdzenia poziomu naładowania akumulatora, gniazdo USB C służące do ładowania oraz diodę informacyjną. Przy pełnym naładowaniu dioda pali się na zielono, gdy dojdziemy do połowy, to na żółtko, a gdy jest bliskie rozładowaniu, to na czerwono.

Jeśli chodzi o słuchawki, to również one zostały wykonane z tworzywa sztucznego w jednym kolorze (w moim przypadku czarne – błyszczące na górze – to panel dotykowy, matowe na bokach) ze srebrnym logiem producenta umieszczonym na ich górze. Wyglądają całkiem nieźle (chociaż wygląd to rzecz gustu) i są oczywiście solidnie wykonane. Nie zauważyłam również tutaj jakiś niedopasowanych czy odstających elementów. Dodam jeszcze, że na spodzie słuchawek obok złącza do ładowania znajdziemy oznaczenia R (prawy) i L (lewy). Zatem nie powinniśmy mieć też problemów z włożeniem właściwej słuchawki do właściwego ucha.

W opakowaniu możemy dodatkowo znaleźć 3 rozmiary nakładek (XS, S, L). Zatem nie powinno być problemu z ich dopasowaniem do uszu. W moim przypadku pasowały te już założone, czyli M. Muszę też przyznać, że są całkiem wygodne i przede wszystkim bardzo lekkie. Świetnie dopasowały się do wnętrza ucha i pozostały na miejscu tak długo dopóki ich nie wyjęłam. Gwałtowne ruchy głową też ich nie ruszyły z miejsca. Co więcej nawet przy dłuższym użytkowaniu nie odczułam większego dyskomfortu, ale to wszystko może zależeć od naszego ucha. Waga jednej słuchawki to zaledwie 6g.

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu: redakcja(at)technosenior.pl

Discover more from TECHNOSenior

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading