Recenzja Canon EOS R50 – foto-możliwości, czyli zaczyna się zabawa

Oczywiście kupując sprzęt warto najpierw poświęcić czas na lekturę instrukcji. W dużej mierze od tego jak ustawimy aparat i które funkcje wykorzystamy będzie zależeć jakość wykonanych zdjęć. Funkcji jest naprawdę sporo.

Canon Eos R50
Canon Eos R50

Generalnie biorąc aparat do ręki (czy to telefon) zawsze staram się przejść przez klika kroków.

  • Na początek przywracam ustawienia fabryczne (gdy nie widać, że to jest nowy sprzęt lub już zresetowany), w aparacie czyszczę kartę pamięci
  • Włączam siatkę pomocniczą na ekranie
  • Przecieram obiektywy (o to należy dbać dosyć często)
  • Sprawdzam format zdjęcia (wybieram ten domyślny czy to 3:2 czy 4:3)
  • Ustawiam format pliku ( .jpg czy RAW, w aparacie możemy mieć jpg i RAW jednocześnie)
  • Zapoznaję się z menu i funkcjami – Warto przejrzeć wszystkie tryby w aparacie (czy telefonie)
  • Często możemy zadecydować również o dodatkowych wspomagaczach np. śledzenie obiektu itp.
  • Zapoznaję się z obiektywami i możliwościami danego sprzętu

Na koniec pakuję wszystko do torby i idę na pierwszy próbny spacer. I zaczyna się zabawa. W przypadku telefonu 2 tygodnie pozwala poznać w dużej mierze jego foto-możliwości. W przypadku aparatu 2 tygodnie to stanowczo za mało. Po 2 tygodniach tak naprawdę dopiero zaczęłam się swobodnie poruszać po menu, funkcjach, trybach czy samych obiektywach. Nie mniej z tego jakże krótkiego i burzliwego spotkania powstało również całkiem pokaźna kolekcja zdjęć i mogę podzielić się również kilkoma własnymi wnioskami z użytkowania testowanego zestawu.

Na plus zaliczyłabym:

  • Bardzo lekki i kompaktowy korpus, chociaż …
  • Intuicyjne menu i sporo gotowych trybów (nocny z ręki, macro, portrety itp.)
  • W trybie automatycznym możemy uzyskać zdjęcia, które są: o bardzo miłej dla oka naturalnej kolorystyce,  bardzo szerokim zakresie tonalnym, pełne szczegółów i praktycznie bez szumów (tak mniej więcej do ISO 1600). Momentami tylko musiałam wskazać miejsce łapania ostrości, ale zazwyczaj dobrze wybierał pierwszy plan.
  • Bez problemu mogłam również poddać zdjęcia dalszej obróbce i nadal nie traciły na swojej jakości – 24 Mpx w tym aparacie robi dobrą robotę😊
  • Aparat świetnie radził sobie ze śledzeniem obiektu (AF) – praktycznie wszystkie zdjęcia z wiewiórką wyszły ostre. Dobrze łapał ostrość na obiekt czy oko, dobrze też wykrywał sylwetkę czy twarz człowieka. Łapał mi również ostrość na osoby na rowerze, psy, koty czy nawet samochody.
  • Najbardziej polubiłam się z obiektywem RF-S 55-210mm F5-7.1 IS STM (mimo, że jest dosyć ciemny), który pozwolił mi na wykonanie zdjęć dalekich zakątków miasta czy nawet całkiem ciekawe macro
  • Cudne rozmycie i rewelacyjna głębia ostrości – to jest coś czego mi brakuje w telefonach (chociaż Huawei ze swoją fizyczną przysłoną też potrafi zdziałać cuda)
  • Nie miałam większych problemów ze zrobieniem stabilnego zdjęcia (chociaż sensor nie posiada stabilizacji) – praktycznie każde zdjęcie wyszło ostre tam, gdzie powinno być ostre, a rozmyte tam, gdzie powinno być rozmyte
  • Jestem bardzo zaskoczona – pozytywnie – zdjęciami nocnymi z trybu nocnego z ręki. Zawsze aparat kojarzył mi się z potrzebą noszenia statywu, a tu poradził sobie bardzo ładnie ze światłem w nocy. Oczywiście mówimy tutaj o miejscach, gdzie jest oświetlone, a nie pełna ciemność. Tutaj nadal przyda się statyw. Co więcej te zdjęcia mają swój klimat – nie są prześwietlone, przejaśnione jak to bywa w smartfonach. Czyli nie robi nam sztucznie dnia z nocy.
  • Czytelny, dotykowy, obracany i odchylany ekran LCD, który pozwala podejrzeć co fotografujemy w najbardziej dziwnych pozach. Przydawał się również jak chciałam zmienić punkt ostrości – jedno kliknięcie na ekranie i gotowe.
  • Dobrej klasy wizjer

Minusy:

  • …trochę mało miejsca na ułożenie ręki (uchwyt jest skromny) – to bardziej techniczna kwestia niż jakościowa
  • Dosyć ciemne obiektywy (w sumie dosyć mały wybór jest obiektywów pod APS-C), przy brzydkiej pogodzie było można to wyraźnie odczuć
  • Aparat potrafił prześwietlić niebo (w przypadku robienia zdjęcia z ciemnego pierwszego planu do jasnego drugiego planu)
  • Brak stabilizacji w matrycy – tylko cyfrowa lub w samym obiektywie (o ile ma, moje nie miały)

Niestety nie udało mi się pobawić video i tutaj pozwolę odesłać Was do innych recenzji w sieci. Bardziej zależało mi na pobawieniu się samymi zdjęciami i muszę przyznać, że to maleństwo ma naprawdę spory potencjał i może dobrze się sprawdzić w rękach początkujących fotografów. Szkoda tylko, że te obiektywy są takie ciemne (chętnie zobaczyłabym go w akcji z nieco jaśniejszym obiektywem), bo przez to aparat sporo traci.

Nie przedłużając już zapraszam na galerię zdjęć jakie udało mi się wykonać podczas mojego krótkiego testu (te są bez obróbki z automatu lub dedykowanego trybu).

Jeżeli chcecie zobaczyć trochę zdjęć po obróbce, to zapraszam na mojego Instagrama https://www.instagram.com/dkisiala/

Diana (Technosenior)

Canon EOS R50 wypożyczony został przez Canon dla przeprowadzenia testu dla Czytelników TECHNOSenior

Techno Senior Poleca Maly Kobieta Technosenior

 

Kontakt

Zapraszamy do kontaktu: redakcja(at)technosenior.pl

Discover more from TECHNOSenior

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading