Budowa i użytkowanie
Motorola Moto G 5G, to kolejny smartfon w rodzinie Moto g, który niewiele różni się swoją stylistyką od mocniejszego modelu Moto G 5G Plus czy najnowszą Moto G 9 Power. Zyskał on bardzo ciekawą fakturę na tyle obudowy i świetnie wmontowaną wysepkę z aparatami. Zastosowanie analogicznej faktury na wysepce jak na całej obudowie wygląda świetnie. Wysepka mniej rzuca się w oczy i elegancko wtapia w cały design. Testowane urządzenie posiada proporcje 20:9.
Smartfon bardzo dobrze leży w dłoni i wygodnie korzysta się z wszelkiego rodzaju stron internetowych czy mediów społecznościowych. Również oglądanie filmów czy spędzanie czasu z ulubioną grą, to również czysta przyjemność. Nie przeszkadza tutaj nawet zbytnio aparat, który został umieszczony w niewielkiej okrągłej dziurce na środku u góry ekranu. Oczywiście chciałby się mieć ekran bez żadnych wcięć, ale lepsze takie niewielkie wcięcie niż duże, szerokie belki.
Całość została wykonana ze szkła na przodzie, aluminiowych ramek i plastikowych plecków. Co do koloru, to mamy tutaj do wyboru dwa ciekawe warianty: Frosted Silver, Volcanic Grey. W moje ręce wpadła wersja Frosted Silver i muszę przyznać, że wygląda bardzo elegancko i idealnie będzie pasować do srebrnych dodatków w naszej garderobie 😊. Oczywiście to kwestia gustu, a o tym się nie dyskutuje, ale sami przyznacie, że wygląda nieźle w takim odcieniu? Na pewno idealnie wpisze się w rękę biznesmena jak i kobiety kochającej błyskotki.
Na tyle obudowy znajdziemy 3 obiektywy aparatu oraz lampę błyskową umieszczone na wysepce w lewym górnym rogu oraz czytnik linii papilarnych umieszczony we wgłębieniu pod logo z literką M w centralnej części. Co więcej wysepka z aparatem minimalnie wystaje poza obudowę, ale mimo wszystko nie położymy smartfonu na płasko, więc trzeba zadbać o etui. Na szczęście odpowiednie silikonowe plecki znajdziemy w opakowaniu. Za etui przemawia również, to że plecki są plastikowe i mogą być narażone na uszkodzenia.
Jeśli chodzi o sam czytnik linii papilarnych, to jest on umieszczony w dobrym miejscu – wypada w zasięgu palca wskazującego i działa wystarczająco szybko i dokładnie. Przez ostatnie 2 tygodnie nie miałam żadnego problemu z tą funkcjonalnością. Poza czytnikiem linii papilarnych w Moto G 5G znajdziemy również standardowo pin, wzór, hasło czy możliwość odblokowania ekranu twarzą. Samo odblokowanie twarzą działa w miarę ok, ale demonem prędkości nie jest. Standardowo też pojawiają się problemy w ciemniejszym otoczeniu. Należy też pamiętać, że jest to odblokowanie tylko z przedniej kamerki i bezpieczeństwo jest tutaj nieco niższe i rekomenduje się używanie raczej czytnika linii papilarnych z biometrii.
Dodam jeszcze, że Motorola Moto G 5G posiada hybrydową powłokę, która chroni przed wilgocią i delikatnym zachlapaniem – IP52.
Testowany smartfon, mimo swojej nietypowej budowy, to nadal dosyć spory telefon i odczujemy jego wagę. Jego wymiary to: 166,1 x 76,1 x 9,9 mm, a waga 212 g. Mimo tego jest bardzo smukły i wygodny w codziennym użytkowaniu, a co najważniejsze bardzo dobrze leży w dłoni i nie wyślizguje się.
Na spodzie obudowy znajdziemy mikrofon, głośnik multimedialny (mono), gniazdo USB C oraz wyjście mini Jack 3,5 mm. Szczególnie to ostatnie ucieszy wielu potencjalnych użytkowników. Jeżeli chodzi o muzykę, to mamy tutaj do czynienia z głośnikami mono, który może nie jest idealny (szczególnie, gdy damy pełną głośność), ale na pewno wystarczy do codziennego użytkowania: oglądanie filmików na YouTube, grania w gry czy rozmowy głośnomówiące.
Na lewej krawędzi znajdziemy fizyczny przycisk wywołujący Asystenta Google oraz szufladkę na dwie karty SIM. Drugą kartę możemy wymienić na dodatkową kartę pamięci micro SD. Mamy tutaj zatem do czynienia z hybrydowym rozwiązaniem.
Na prawej krawędzi umieszczono przyciski głośności oraz włącznik / wyłącznik, który zyskał drobne podłużne wybrzuszenia. Wszystkie przyciski oczywiście są dobrze wyczuwalne i dobrze reagują na kliknięcia.
Motorola Moto G 5G otrzymał płaski wyświetlacz LTPS 6,7 cala o rozdzielczości FHD+ 1080 × 2400 (Max Vision, 394ppi) proporcjach 20:9 (Dla przypomnienia dodam, że wersja Moto G 5G Plus ma proporcję 21:9). Sam ekran pokrywa 85,7% powierzchni przodu telefonu i zawiera jedno niewielkie, okrągłe wycie na środku w górze ekranu, w którym umieszczono aparaty do selfie. Odświeżanie ekranu sięga tutaj do 60Hz. Trochę szkoda, bo pojawiają się już w tej cenie modele z odświeżaniem 90 Hz czy nawet 120 Hz.
Jeśli chodzi o sam ekran, to jest jak najbardziej OK. Kolorystyką możemy sterować poprzez wybranie jednego z trybów: naturalne, wzmocnione i nasycone. Motorola Moto G 5G otrzymała certyfikat HDR10. Mamy również do dyspozycji tryb nocny czy tak zwany „pełny ekran” (treści wyświetlają się na pełnym ekranie ukrywając górną belkę powiadomień). Oczywiście krawędzie czcionek są ostre, a całość jest czytelna i wyraźna nawet w słoneczny dzień. Zatem komfortowo można pracować z wszelkiego rodzaju dokumentami, aplikacjami czy podczas mobilnej rozrywki.
Co więcej nie znajdziemy tutaj diody powiadomień, co może zmartwić niektórych użytkowników.
