Po niedawnej informacji, że nasilają się kradzieże na działkach, postanowiłem zainteresować się bliżej kamerami do monitoringu.
W pierwszej kolejności zamontowałem kamerę wewnętrzną zdolną do rejestrowania obrazu w pomieszczeniu. A na zewnątrz zamontowałem, małą kamerę z czujnikiem ruchu tzw. fotopułapkę, takie jak stosuje się w lasach. W przypadku, gdy ktoś przed nią przejdzie, robi mu zdjęcie. Ukryłem ją w zimozielonym bluszczu i jest praktycznie niewidoczna. Poczułem się pewniej… Za każdą wizytą w ogrodzie wyjmuję z niej kartę pamięci i sprawdzam czy ktoś nie buszował na mojej działce. To wprawdzie złodzieja nie wystraszy, ale ułatwi jego zatrzymanie.
Sezon działkowy jednak się kończy. Zaś jesienią, a tym bardziej zimą bywam na niej już rzadziej. Dlatego ucieszyła mnie informacja, w której firma TP-Link zaproponowała mi, abym przetestował kamerę do monitoringu zewnętrznego – Tapo C310.
W zestawie montażowym znajdują się wodoodporne mocowania kabli i uszczelki. Zestaw skromny, ale ciężko jest mi wymyślić, co jeszcze powinno się w nim znaleźć – dostajemy wszystko to, co będzie potrzebne.
Cechy:
- Obraz w rozdzielczości 3 MP.
- Łączność przewodowa lub bezprzewodowa.
- Tryb nocny – nawet w nocy kamera wykryje każdy ruch w odległości do 30 metrów.
- Czujnik ruchu i powiadomienia – gdy kamera Tapo wykryje podejrzany ruch, natychmiast dostaniemy powiadomienie.
- Alarm dźwiękowy i świetlny – ustawiając alarm z odstraszymy nieproszonych gości.
- Dwukierunkowa transmisja audio – wbudowany mikrofon i głośnik umożliwią komunikację poprzez kamerę.
- Bezpieczna pamięć masowa – lokalnie nawet 128 GB nagranego materiału w rozdzielczości 3 Mpx na karcie microSD.
- Kontrola głosem – sterowanie kamerą za pomocą poleceń głosowych y z Asystenta Google lub Amazon Alexa.